GRANICA LASU ma
swoje ujmujące piękno, choć gdzieniegdzie wkrada się śmierć. Czułam ją dość
mocno.
Kiedyś przyjaźniłam się z tym duchem – od pierwszych oddechów pod wodą.
Kiedyś przyjaźniłam się z tym duchem – od pierwszych oddechów pod wodą.
Ponoć miałam się nie urodzić... Podchodziłam bardzo blisko tam, gdzie zaczynały się gęste drzewa i nieoswojone
zwierzęta. Jaszczurki grzebały niecierpliwie łapkami w ziemi, a lisy podgryzały pięty.
TERAZ uśmiecham się do tych wspomnień jak do młodszej siostry.
Szukam prześwietlonych kadrów i dni gęstych od ŻYCIA.
Teraz maluję słowa – przygotowuję ziemię i SADZĘ. Buduję dom.
TERAZ uśmiecham się do tych wspomnień jak do młodszej siostry.
Szukam prześwietlonych kadrów i dni gęstych od ŻYCIA.
Teraz maluję słowa – przygotowuję ziemię i SADZĘ. Buduję dom.
KREW jest
pulsarem dnia – żadna kropelka nie wsiąka w ziemię – do obejścia prowadzą przetkane
żyły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz